od myśli do efektu
Bycie programistą ma swoje zalety. Największą z nich jest możliwość tworzenia. Pomysł, doprawiony technologią i umiejętnościami przeradza się w nierzadko spory kawałek kodu, który po kompilacji spełnia swoje zadanie jako pełnoprawna aplikacja. Po co ten przydługi wstęp? Żeby zauważyć, że na aplikacji się kończy. Efekt pracy pozostaje wyłącznie ciągiem zer i jedynek zapisanym na twardym dysku. Choć dobrze napisany (i przede wszystkim ukończony) program daje olbrzymią satysfakcję, to przez ostatni rok brałem udział w ciągu przedsięwzięć, które dały (dosłownie) namacalny efekt.
- Opracowanie biblioteki i aplikacji do obliczeń i wizualizacji kształtów geometrycznych w przestrzeni trójwymiarowej. Podobnymi aplikacjami (oczywiście komercyjnymi, z dużo większymi możliwościami) są np. Unigraphics lub Solid Edge. Możliwości aplikacji:
- obliczanie i wyświetlanie krzywych Beziera, B-Spline oraz spline’ów interpolacyjnych
- obliczanie i wyświetlanie płatków Beziera oraz powierzchni B-Spline
- wypełnianie dziur trójkątnych płatkami Coons’a
- trymowanie powierzchni B-Spline – znajdowanie (w przestrzeni świata i przestrzeni parametrów) krzywej leżącej na przecięciu dwóch powierzchni parametrycznych
- eksport zaprojektowanych powierzchni do formatu XML (zapisywanie punktów kontrolnych)
- Zaprojektowanie w powyższej aplikacji dowolnego narzędzia (padło na młotek)
- Stworzenie aplikacji do symulacji frezarki – najogólniej mówiąc maszyny do wycinania kształtów. Założenia aplikacji:
- wycinanie w bloku materiału o rozmiarze 15 cm x 15 cm x 5 cm
- dostępne frezy: kuliste o średnicach 16 mm oraz 8 mm i płaski o średnicy 12 mm
- symulacja ruchu maszyny po wyznaczanej ścieżce zadanej odpowiednim programem
- Zaprojektowanie ścieżek dla frezarki. Efektem działania programu uruchomionego na symulatorze (a docelowo na frezarce) miało być wycięcie zaprojektowanego wcześniej młotka. Powstały trzy ścieżki: obróbka zgrubna, zbieranie materiału z bloku, obróbka dokładna. Efekty poniżej.
- Tak przygotowane i przetestowane na symulatorze ścieżki zostały wysłane do warszawskiego Instytutu Lotnictwa, gdzie 16.01.2010 zostały uruchomione na produkcyjnej frezarce pięcioosiowej (udającej na potrzebę zadania frezarkę trójosiową).
Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że nie po raz ostatni było mi dane wziąć do ręki efekt paru miesięcy pracy. I Wam życzę takiej satysfakcji.
Jedna odpowiedź Zostaw komentarz
I jak się zakończył ten projekt?